Jakże magiczne miejsce w Bieszczadach.. Magiczne ale i tajemnicze, owiane legendami i mrokiem krwawych bitew, ludzką tragedią. Pomimo iż znane to nie odwiedzane tak często jak połoniny bieszczadzkie. Mroczne, ciemne z wyczuwalną nuta zła które rozegrało się w jej masywnie w XX stuleciu.
A w poprzednich równie mające zła sławę, chociaż nazwa Chryszczata nie pochodzi bynajmniej od stawianych na niej krzyży (tych nie brakuje co prawda w Bieszczadach) lecz od niepozornej roślinki owianej zielarską legenda o jej właściwościach bardziej trujących niż leczniczych i długowieczności, ponieważ jej podziemne kłącze może żyć nawet 200 lat. To od łemkowskiej nazwy chreszczate zilie pochodzi prawdopodobnie jej nazwa. Ale któż to wie…;-)
Ale świat roślin i grzybów jest tam bogaty, możecie sam się o tym przekonać wybierając się na wycieczkę. Ja tam wracam od przeszło 20 lat i chociaż za każdym razem obiecuje sobie, że to ostatni raz to Chryszczata wciąga 🙂
Nie tylko czworolist rośnie w masywie Chryszczatej
….no fakt, mrocznie i tajemnie na fociach 🙂