Currently Browsing: O mnie

Na storczyki i jelonki ;-)

Czerwiec czas na jelonki, pod drodze na jelonki wpadliśmy na pomysł spenetrowania nieznanego nam Rezerwatu Łabunie. rezerwat ,,storczykowy” w  Łabuniach, okazał się sporym kompleksem leśnym, nie do spenetrowania w dwie godziny, więc jedynie ,,pomacaliśmy” jego wschodnia krawędź, ze storczyków widzielismy tylko podkolana zielonawego. Zbierało się powoli na deszcz… a my na ,,bojowo” Rezerwat ,,Łabunie” wymaga penetracji całodziennej, ale to już chyba w przyszłym roku… Po Łabuniach do starego miejsca jelonkowego pod Zamościem, tutaj grzmoty były coraz bardziej głośne, burza sobie nadciągała…Jelonki jednak były i to nawet sporo 🙂 tak szukaliśmy w ciemnym lesie z deszczem lejącym jak z cebra.. a tu jelonki fotografowane w deszczu.....

Sarny

Sarny, częsty temat a nawet bardzo częsty od kilku lat. Zawsze sympatyczny 🙂...

Po świętach w Bieszczadach A.D. 2017

Święta, święta i po świętach… Dwa dni w czarownych górach, na szczęście śnieg i bajkowe krajobrazy dopisały w drugim dniu pobytu i w trakcie powrotu. Sine Wiry i nieistniejąca wieś Zawoja a w drugim dniu Dolina Rabiańskiego Potoku (zwanego też Rabskim), w miejscu gdzie doszło do strasznej rzezi w trakcie pierwszowojennych starć armii CK z Rosjanami w 1915 roku. a na koniec widoczek z dnia powrotu …bajkowy i powrót do bezśnieżnego Lublina  Szczęśliwego Nowego Roku !...

Załamujący faunistycznie grudzień..Wesołych Świąt :-)

A czegóż tu się spodziewać po grudniu?  Spacer jednak był nieodzowny, dla dobrego samopoczucia..Samopoczucie co prawda się poprawiło, ale fauny nie uświadczyłem poza kilkoma gawronami i płochliwymi srokami.  i tyle z fotografowania fauny, ale w okolicach lubelskiego poligonu, wiele o tej porze roku nie można się spodziewać. A jeśli już, to chyba trzeba by poprzestać na zwykłych obserwacjach, bo przy kiepskiej pogodzie i cwaniactwie okolicznego ptactwa, które jest sprytne i przebiegłe ale i płochliwe wiele nie pofotografujemy. Niemniej zdarzają się i drapieżniki, chociaż to zdjęcie sprzed roku.. myszołów jak żywy, chyba się zagapił.. no i czasami (to też sprzed roku) trafi się jakiś ciekawy ptaszek jak pełzacz leśny, chociaż drzew tam niewiele a za chwilę pewnie nie będzie wcale.. No i tak gadając trzeba by powrócić do reszt zdjęć z wczoraj…same grzyby – można zwariować od tego, ale…niech tam.. na pierwszym Płomiennica zimowa Flammulina velutipes jadalna, kiedyś jadłem i żyję  😉 na drugim ta sama płomiennica w towarzystwie huby Chrząstkoskórnika purpurowego (Chondrostereum purpureum, tego nie jadłem, ale chyba uchodzi za niejadalny, wygląda nieapetycznie.. na koniec grudniowa ckliwa kropelka, banalne zdjęcie ale coś trzeba wkleić w bloga.. Wesołych Świąt...

Wilczym tropem..

Wilczym tropem na roztoczu. W trakcie wycieczki rodzinnej z synem po letnim Roztoczu.. Wydawać by się mogło, że wilki pomimo iż legendarne jednak nie są często spotykane, a jeśli już to w bieszczadzkich ostępach, w głuszy, ciszy i półmroku.  Jednak są…tropy i jeszcze raz tropy, goniący za tropem młodego łosia..Ale  czy go dopadł? Dla zilustrowania wielkości tropu ręka – 15 latka 😉 Jeszcze wiosna w okolicach Tomaszowa Lubelskiego były wyraźnie zaznaczone tropy łosia a nawet i same łosie.. teraz w trakcie wycieczki listopadowej przez ścianę deszczu widziałem przebiegające trzy wilki, nie było jednak sposobności by ich uwiecznić, ale tropów łosia już nie spotkałem, pomimo tergo, że wcześniej widywałem je nader często czyżby rozegrała się jakaś leśna tragedia? A może po prostu oczy już nie te 😉 Wiosna wybiorę się zapolować z aparatem na takie zwierzątko – chociaż zdjęcie nie pochodzi z Roztocza, tylko z Białowieży i zrobione było parę lat temu.. może się uda? 🙂...

Roztocze w listopadzie

Połowa listopada, ale w lesie i na łąkach jeszcze coś się rusza 😉  Zima powoli nadchodzi, niemniej poddawać się zimowym nastrojom nie wolno, więc ..w las i na łąki...

Bieszczady w październiku :-)

Pogoda dopisała – na szczęście, chociaż się an to nie zapowiadało, niestety korowody ludzi również, ale jak ktoś chce bieszczadzkie połoniny oglądać w październikowy słoneczny...

Grzybki i grzyby cz. 2

Znowuż grzyby i grzybki, las w tym roku nawilżony dużą ilością deszczówki jest bardziej łaskawy, można napotkać grzybów całą...

Grzyby i grzybki

Jesień zagościła na dobre, coraz mniej słońca, coraz więcej deszczu, a nic tak nie rośnie szybko po deszczu jak grzyby 🙂 Kilka fotek z wypadu z aparatem do lasu w ostatni dzień września...

Jaskinia Biserujka

W Chorwacji są tez jaskinie, tutaj kilka fotek z wycieczki do Jaskini Biserujka na wyspie Krk. Lamp używać nie wolno, więc wszystkie w świetle zastanym.. 15 minut zwiedzania, tanio nie jest ale...

« Previous Entries