Wilczym tropem na roztoczu.
W trakcie wycieczki rodzinnej z synem po letnim Roztoczu..
Wydawać by się mogło, że wilki pomimo iż legendarne jednak nie są często spotykane, a jeśli już to w bieszczadzkich ostępach, w głuszy, ciszy i półmroku.
Jednak są…tropy i jeszcze raz tropy, goniący za tropem młodego łosia..Ale czy go dopadł? Dla zilustrowania wielkości tropu ręka – 15 latka 😉
Jeszcze wiosna w okolicach Tomaszowa Lubelskiego były wyraźnie zaznaczone tropy łosia a nawet i same łosie..
teraz w trakcie wycieczki listopadowej przez ścianę deszczu widziałem przebiegające trzy wilki, nie było jednak sposobności by ich uwiecznić, ale tropów łosia już nie spotkałem, pomimo tergo, że wcześniej widywałem je nader często
czyżby rozegrała się jakaś leśna tragedia?
A może po prostu oczy już nie te 😉
Wiosna wybiorę się zapolować z aparatem na takie zwierzątko – chociaż zdjęcie nie pochodzi z Roztocza, tylko z Białowieży i zrobione było parę lat temu..
może się uda?
🙂