Czerwiec czas na jelonki, pod drodze na jelonki wpadliśmy na pomysł spenetrowania nieznanego nam Rezerwatu Łabunie. rezerwat ,,storczykowy” w
Łabuniach, okazał się sporym kompleksem leśnym, nie do spenetrowania w dwie godziny, więc jedynie ,,pomacaliśmy” jego wschodnia krawędź, ze storczyków widzielismy tylko podkolana zielonawego. Zbierało się powoli na deszcz…
a my na ,,bojowo”
Rezerwat ,,Łabunie” wymaga penetracji całodziennej, ale to już chyba w przyszłym roku…
Po Łabuniach do starego miejsca jelonkowego pod Zamościem, tutaj grzmoty były coraz bardziej głośne, burza sobie nadciągała…Jelonki jednak były i to nawet sporo 🙂
tak szukaliśmy w ciemnym lesie z deszczem lejącym jak z cebra..
a tu jelonki fotografowane w deszczu..
extra, mimo deszczu – extra. Trzeba tak pisać, trzeba focić…. żeby jakoś potem zimę przetrwać, to ładuje baterie w człeku.